Wciąż są protesty po decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w sprawie przebiegu drogi ekspresowej S 11 w powiecie lublinieckim. Do redakcji portalu Halo Lubliniec dotarła też informacja w sprawie ekspertyzy, którą zleciło miasto Lubliniec.
Przypomnijmy, że początkowo GDDKiA postawiła na wariant C drogi ekspresowej S 11, który biegnie dalej od zabudowań Lublińca, w części przez tereny leśne. Uznała, że nie jest o wiele bardziej szkodliwy przyrodniczo, a może wywołać mniejsze protesty społeczne niż wariant D. Jednak RDOŚw Katowicach na wariant C się nie zgodziła, wskazując przede wszystkim na zbyt dużą ingerencję w środowisko naturalne i ochronę sów. Żeby nie wstrzymywać inwestycji, GDDKiA na to przystała. Od razu zaczęły się protesty w tej sprawie.
Jednak i zwolennicy wariantu D też nie odpuszczają, są pewni swoich racji. Do redakcji dotarł raport zamówiony przez Urząd Miejski w Lublińcu. Jak mówi nam Lubomir Wójcicki ze Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Solarnia, dokument miał dostarczyć argumentów przeciw realizacji wariantu D, jednak potwierdził zasadność stanowiska RDOŚ. Wspomina, że dokument kosztował prawie 80 tys. zł.
Lubomir Wójcicki mówi też o kosztach zleceń dotyczących poszukiwań gatunków chronionych zwierząt, co też wpłynęło na decyzję RDOŚ.
- Tymczasem po stronie gminy Pawonków analogiczne prace wykonane zostały społecznie, jeszcze przed pojawieniem się tematu S 11 oraz później od 2019 roku w trakcie trwania konsultacji – zaznacza.
Wójcicki zwraca uwagę, że z materiałów przygotowanych przez GDDKiA wynika że przewaga punktów uzasadniająca pierwotną rekomendacje dla wariantu C wyniosła zaledwie 0,01 punktu. - To pokazuje, że argumenty były wyważone, a ostateczna rekomendacja wynikała z symbolicznej różnicy procentowej, nie z istotnych merytorycznych rozbieżności – dodaje prezes stowarzyszenia. Z podsumowania wspomnianego raportu też wynika, że nie można jednoznacznie wskazać, który wariant jest korzystniejszy, ale np. jest mowa o tym, że wariant D oznacza dużą poprawę bezpieczeństwa ruchu i w większym stopniu wykorzystuje istniejącą DK 11.
Od początku Wójcicki aktywnie angażuje się w konsultacje dotyczące S 11 i uważa, że protesty w Lublińcu są inicjatywą niewielkiej grupy mieszkańców, której działania nie opierają się na argumentach merytorycznych, lecz na emocjach, domysłach, wyobrażeniach i przekazie populistycznym. - Niestety w podobnym sposób wypowiadają się radni i włodarze, choć akurat ich aktywność zdecydowanie maleje – stwierdza.
Mówi, że z niesmakiem odbiera poziom debaty oraz sposób formułowania argumentów, które nie wnoszą wartości merytorycznej do dyskusji o inwestycji.
- Tymczasem działania mieszkańcy gminy Pawonków przebiegały zgodnie z prawem i obowiązującymi procedurami, były rzetelne, merytoryczne i oparte na faktach – przekonuje Lubomir Wójcicki.
Czytaj też:
Powiat lubliniecki. Śmiertelny wypadek na DK 46
76-latek z Lublińca zasłabł za kierownicą i uderzył...
Kraina 7 Rzek, czyli szansa na rozwój turystyki
[ZT]11970[/ZT]