Informację o uwzględnieniu wniosku w tej sprawie przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. "Na wniosek prokuratora sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Posiedzenie odbyło się w szpitalu w Katowicach" - poinformował prokurator.
Sąd aresztował w środę na trzy miesiące 41-latka podejrzanego o spowodowanie po pijanemu śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 niedaleko Częstochowy, w którym zginęły dwie osoby. Posiedzenie sądu odbyło się w szpitalu w Katowicach, gdzie przebywa sprawca wypadku.
Do tragedii doszło w niedzielę ok. godz. 15 na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Łojki w powiecie częstochowskim. Z ustaleń policji wynika, że 41-letni kierujący oplem vivaro, przewożący pięciu pasażerów, jadąc w kierunku Ostrawy w wyniku nieprawidłowej zmiany pasa ruchu zderzył się z prawidłowo jadącym prawym pasem audi, który po zderzeniu zjechał na pas awaryjny po prawej stronie.
Opel siłą odrzutu uderzył w bariery energochłonne, po czym kilkakrotnie obrócił się wokół własnej osi i zatrzymał się na lewym pasie ruchu na przeciwnej jezdni w kierunku Łodzi. Na skutek dachowania cztery osoby wypadły z pojazdu. Trzy z nich były reanimowane. Pomimo reanimacji życia dwóch pasażerów: 41- i 33-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Oplem jechało sześciu mieszkańców Warszawy w wieku od 33 do 41 lat.
Kierowca opla, który miał ok. półtora promila alkoholu w organizmie, trafił najpierw do częstochowskiego, a później do katowickiego szpitala. Tamtejsi lekarze uznali we wtorek, że stan jego zdrowia nie pozwala na doprowadzenie do prokuratury, zgodzili się jednak na przesłuchanie na miejscu, w szpitalu. Tam też odbyło się w środę posiedzenie sądu w sprawie aresztowania.
Jak informował we wtorek prok. Ozimek, mężczyźnie przedstawiono zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego, w wyniku którego dwie osoby poniosły śmierć, a jedna odniosła ciężkie obrażenia ciała. Mężczyzna nie przyznał się do tego przestępstwa i twierdzi, że niczego nie pamięta.
Wniosek o aresztowanie prokuratura motywowała surową karą grożącą podejrzanemu - do 12 lat więzienia - i obawą matactwa.
autor: Krzysztof Konopka
kon/ akub/
[ZT]3174[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz