Zamknij

3500 km, po drodze Alpy i Pireneje. Jadą na rowerach na Światowe Dni Młodzieży

15:11, 10.07.2023 J.M. Aktualizacja: 16:03, 10.07.2023
Skomentuj 3500 km, po drodze Alpy i Pireneje. Niniwa Team jedzie  na rowerach na Światowe Dni Młodzieży. Fot. Szymon Zmarlicki 3500 km, po drodze Alpy i Pireneje. Niniwa Team jedzie na rowerach na Światowe Dni Młodzieży. Fot. Szymon Zmarlicki

Dzisiaj z Kokotka koło Lublińca wyruszyła rowerowa wyprawa Niniwa Team. 25 rowerzystów jedzie do Lizbony na Światowe Dni Młodzieży. W grupie jest młoda para, dla której wyprawa to podróż poślubna.

Uczestnicy Niniwa Team mają cztery tygodnie, by pokonać 3500 km, a po drodze są Alpy i Pireneje. To wyścig z czasem, walka z własnymi słabościami, ograniczeniami, górami i upałem. Wyłączając niedziele, w które rowerzyści odpoczywają, mają przed sobą 21 dni jazdy, w czasie których muszą pokonywać średnio po 170 km.

– Gdybym w tej chwili powiedział, że moja forma jest doskonała, to wróżyłbym z fusów. Z kolei gdybym powiedział, że tej formy nie ma, to może obraziłbym Boga. Na pewno po całym tygodniu na Festiwalu Życia czuć zmęczenie fizyczne i niedospanie, ale jednocześnie jest tyle entuzjazmu i energii, dlatego myślę, że będzie dobrze. Ekipa jest świetnie przygotowana, więc mam nadzieję, że swojego lidera-staruszka jakoś przewiozą przez te góry – twierdzi o. Tomasz Maniura OMI, oblacki duszpasterz młodzieży i lider Niniwa Team. 

Ekspedycja WE – patron i intencja

Po ubiegłorocznych eskapadach na północ i południe Europy – rowerowej na Nordkapp oraz pieszej przez górskie Bałkany – w tym roku szlaki Niniwa Team wiodą na zachód i na wschód. Na początku września wyruszy bowiem Marsz Turecki, czyli wyprawa piesza, której celem będą góry Taurus w Turcji – około 430 kilometrów wędrówki przez malownicze, choć wymagające zbocza i szczyty.

Rowerzyści i piechurzy będą podróżować pod wspólną nazwą: Ekspedycja WE. Oznacza to nie tylko dwa przeciwne kierunki geograficzne (W – zachód, E – wschód), ale rozumiane z angielska jako "my" wyraża przede wszystkim jedność z młodzieżą na całym świecie. Bowiem to właśnie w intencji młodych – często pogubionych, osamotnionych, pozbawionych wiary, nadziei i miłości – rowerzyści i piechurzy ofiarują trudy swoich podróży. Patronem Ekspedycji WE jest bł. Carlo Acutis.

Wyprawy Niniwa Team

Wyprawy Niniwa Team organizowane są od 2007 r. przez Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży Niniwa. Zaczęło się od amatorskich, niezbyt odległych ekspedycji rowerowych, jednak z czasem rowerzyści wyznaczali sobie coraz odważniejsze cele, z których najdalszym był wyjazd na Syberię w 2013 roku – 8380 km w 77 dni! Jeśli tylko to możliwe, wyruszają z Oblackiego Centrum Młodzieży Niniwa w Kokotku na Śląsku. Charakterystycznym elementem każdej wyprawy jest ogromna biało-czerwona flaga wieziona na długiej wędce przez jednego z uczestników.

Istotą wypraw Niniwa Team jest zaufanie, jazda "na wiarę" – otwartość zarówno na nieoczekiwane trudy, jak i radości. Rowerzyści jadą bez samochodu bagażowego i technicznego, cały ekwipunek – nawet ponad 30 kg na osobę – wioząc wyłącznie na swoich rowerach. Każdego dnia pokonują minimum 150 km podzielonych na kilka odcinków, pomiędzy którymi jest czas na szykowanie posiłków, higienę osobistą, modlitwę, mszę św. i integrację. Nie planują też noclegów – miejsca do spania szukają tam, gdzie dojadą na koniec dnia.

W czasie swoich podróży rowerzyści Niniwa Team odwiedzili już wszystkie państwa Europy, dotarli do Azji, a nawet zahaczyli o Afrykę – to w sumie 56 krajów, 3 kontynenty i ponad 66 tysięcy przejechanych kilometrów. W kilkunastoletniej historii wypraw rowerowych wzięło w nich udział 260 uczestników.

Każda z wypraw trwa minimum kilka tygodni i przyświeca jej aktualna intencja modlitewna, dzięki której w podróż włączają się kibice i sympatycy śledzący jej przebieg w internecie. Po powrocie powstaje książka z relacjami z każdego dnia drogi oraz przeżyciami rowerzystów.

Od 2018 roku formuła Niniwa Team rozszerzyła się o wyprawy piesze. Piechurzy wędrowali już m.in. wzdłuż wybrzeża Atlantyku przez Hiszpanię i Portugalię, przez Główny Szlak Beskidzki, a w ubiegłym roku – po bałkańskich górach. Zwykle w trakcie trzech tygodni przemierzają pieszo ok. 500 km, a mniej atrakcyjne odcinki pokonują autostopem.

Czytaj też:

Lubliniec. Zwycięska piątka. Kto dostanie kasę z budżetu obywatelskiego?

Lubliniec. Centrum przesiadkowe. Sześć nastolatek utknęło w windzie

[ZT]3424[/ZT]

 

(J.M.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%