Nitroerg oficjalnie potwierdził, że we wczorajszym wybuchu w zakładzie w Krupskim Młynie zginęli dwaj pracownicy. Jeden mieszkał w powiecie lublinieckim.
"Odeszli od nas koledzy w wieku 32 i 43 lat, mieszkańcy powiatów tarnogórskiego i lublinieckiego. Obaj pracowali w naszej firmie od kilku lat. W związku z tym tragicznym zdarzeniem zarząd Nitroergu podjął decyzję o wprowadzeniu żałoby, która potrwa do piątku, 18 lutego, w obu naszych lokalizacjach – Krupskim Młynie i Bieruniu. To bardzo smutny czas dla całej społeczności Nitroergu. Dziękujemy wszystkim za liczne słowa wsparcia i otuchy. Składamy wyrazy współczucia rodzinie i bliskim ofiar zdarzenia" - czytamy w komunikacie firmy.
Obaj byli w budynku, w którym doszło do potężnego wybuchu. Ich poszukiwania rozpoczęto po to tym, kiedy po eksplozji nie zgłosili się w wyznaczonym miejscu zbiórki.
W poszukiwaniach brała udział m.in. specjalistyczna grupa z Jastrzębia-Zdroju z psami tropiącymi, które jednak nie natrafiły na ślad poszkodowanych.
Jak informuje PAP, przedstawiciele Nitroergu nie podają, gdzie mogą znajdować się szczątki poszukiwanych pracowników. Być może są pod gruzami budynku produkcyjnego. Odgruzowanie i uporządkowanie terenu w miejscu eksplozji może potrwać wiele dni.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz