Wracamy do sprawy odwołania przewodniczącej rady powiatu w Lublińcu Anity Naczyńskiej. Co ma do powiedzenia w tej sprawie?
Anitę Naczyńską odwołali koledzy i koleżanki z klubów, które mają większość w radzie. - Już kilka miesięcy temu poinformowano mnie, że będę odwołana – przyznaje w wypowiedzi w mediach społecznościowych.
Podkreśla, że chciała być przewodniczącą rady na własnych zasadach – otwartą na wszystkich radnych, także tych z opozycji, na potrzeby i pytania ze strony mieszkańców. Chciała rozwiązywać trudne sprawy i współpracować ze wszystkimi radnymi dla dobra powiatu lublinieckiego.
- Moje wyobrażenia mijały się jednak z oczekiwaniami starosty, o czym dość szybko zostałam poinformowana. Miałam tylko przygotowywać i prowadzić sesję, a w zasadzie odczytywać jej kolejne punkty bez zadawania zbędnych pytań i jakiejkolwiek refleksji. Może na decyzję na moje odwołanie wpłynęła właśnie chęć uciszenia niewygodnych pytań? – mówi Naczyńska.
Zamierza dalej sumiennie wypełniać mandat powiatowej radnej, teraz już niezależnej. Zachęca mieszkańców do kontaktu, do przekazywania jej pytań i mówienia o problemach: [email protected] lub tel. 533-318-888.
Czytaj też:
Lubliniec. Trwają okręgowe mistrzostwa mażoretek
Po sąsiedzku. Nowy symulator lotów Boeingiem 737 MAX
Herby. Otyliada, czyli noc na basenie
Powiat lubliniecki. Dwaj kierowcy stracili prawo jazdy
[ZT]9907[/ZT]