Urząd miasta w Woźnikach informuje, że wiosną prawdopodobnie ruszą nieinwazyjne badania archeologiczne woźnickiego grodziska i przyległego terenu. Czy dowiemy się, jak to miejsce kiedyś wyglądało?
Pracami będzie kierować Radosław Zdaniewicz, prezes oddziału Górnośląskiego Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich. Przyznaje on, że tajemniczy kopiec, znajdujący się obok drewnianego kościołka od lat przykuwa zainteresowanie mieszkańców i badaczy.
– Wiemy, że jest to pozostałość po tzw. grodzisku stożkowatym, drewnianej wieży rycerskiej wzniesionej na kopcu, która istniała w Woźnikach prawdopodobnie od drugiej połowy XIII wieku – mówi Zdaniewicz.
Dodaje, że badacze związani z Muzeum Górnośląskim w Bytomiu prowadzili tutaj prace archeologiczne, głównie. Odkryto wtedy m.in. ułamki naczyń, fragmenty broni i innych przedmiotów użytkowych.
– Nie wiadomo natomiast, jak wyglądało rozplanowanie siedliska dworskiego. Dlatego postanowiliśmy wykorzystać najnowsze techniki badawcze – georadar i magnetometr. Pozwolą na obserwację pozostałości struktur archeologicznych bez kopania w ziemi – zaznacza Radosław Zdaniewicz.
W planach jest zrobienie skanu stożka i otaczającego terenu.
Archeologiczne zainteresowania terenami gminy Woźniki nie ograniczają się do grodziska. W latach 20. i 30. XX w. prowadzono badania m.in. w Piasku, gdzie odkryto cmentarzysko ludności kultury łużyckiej. Podczas budowy autostrady A1 także natrafiono na ślady osady tej ludności -m w Ligocie Woźnickiej.
Okazało się, że w tym samym miejscu kilka wieków później, w okresie wpływów rzymskich również mieszkali tu ludzie - Germanie, którzy zakładali osady w tej i w innych częściach Śląska.
Na Łany Skwerze można zobaczyć autorską wizję grodziska, którą wykonał mieszkaniec gminy Woźniki Janusz Cichowski.
[ZT]2631[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz