Pożar wybuchł wczoraj w nocy. Kto wie, jak to wszystko by się skończyło, gdyby nie czujność młodego psa.
Pożar wybuchł w bloku przy ul. Wilniewczyca, na balkonie na III piętrze. Była noc, lokatorzy spali. Było więc i ryzyko, że ogień się rozprzestrzeni na pozostałe mieszkania.
Jednak u jednego z sąsiadów zareagował pies. Był niespokojny, szczekał. Kiedy właściciel poszedł sprawdzić, co się dzieje, zauważył ogień na sąsiednim balkonie i zawiadomił służby. Na równe nogi zostali też postawieni lokatorzy mieszkania, na którego balkonie pojawił się ogień.
Jak informuje mł. bryg. Wojciech Kwapień, rzecznik komendy PSP w Lublińcu, pożar prawdopodobnie zaczął się od lampy naftowej, ogień zaczął się już rozprzestrzeniać na dach. Lokatorzy zaczęli go gasić, co bardzo pomogło w opanowaniu sytuacji.
Potem do akcji wkroczyły 3 zastępy JRG Lubliniec, Wojskowa Straż Pożarna i OSP Lubliniec.
Strażacy szybko ugasili pożar, nikomu nic się nie stało. Skończyło się na stratach materialnych.
Dzielny pies wabi się Forte. Gdyby nie jego reakcja, kto wie, czy wszystko nie skończyłoby się dużo gorzej.
Czytaj też:
Powiat lubliniecki. Wpadki nietrzeźwych kierowcy i...
Lubliniec. Zmarł były dowódca JRG
Lubliniec. Silna ekipa piłki ręcznej plażowej
[ZT]11422[/ZT]
Agnieszka Reczkin [email protected]