Znaleźli skradziony w marcu rower. Złodzieja złapano w Glinicy

Lublinieckim policjantom udało się odzyskać rower skradziony miesiąc temu przy dworcu PKP w Lublińcu.

Dyżurny lublinieckiej komendy przyjął zgłoszenie o mężczyźnie, który w Glinicy szedł pod prąd wzdłuż drogi. Zgłaszający uznał, że mężczyzna zagraża sobie, ale i przejeżdżającym kierowcom. Na miejsce udali się dzielnicowi. "Spacerowiczem" okazał się  58-letni mieszkaniec gminy Pawonków. Okazało się, że szedł drogą, prowadząc rower.

Mundurowi uznali, że jednoślad wygląda dla nich znajomo. Był podobny do tego, którego kradzież zgłoszono w marcu z rowerowni przy dworcu PKP w Lublińcu. Po sprawdzeniu w systemach policyjnych okazało się, że był to właśnie ten poszukiwany rower. Skradziony pojazd trafił z powrotem do właściciela.

Sprawę zakwalifikowano jako wykroczenie. Trafi ona do sądu i to on będzie decydował, jaką karę poniesie złodziej. Kodeks wykroczeń mówi, że kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 5 000 zł.

Policja przestrzega, by nie pozostawiać niezabezpieczonych rowerów w miejscach publicznych i je dodatkowo oznakować.

[ZT]6370[/ZT]

Czytaj także: 

Info Express: Te grupę tworzą ze mną internauci