Małe i duże, rasowe i mieszańce – wszystkie kochane. W piątek czworonogi zaprezentowały się podczas Gali psów nie tylko rasowych, przy Miejskim Domu Kultury w Lublińcu. Kto chciał, mógł zaprezentować swojego psa i sztuczki, które potrafi. Były komendy siad, poproś, ukłon, skacz i inne. Jednak niektóre psiaki po prostu były. Właściciele mówili, że uwielbiają leżeć na kanapie, jeść i mają świetny słuch, bo wystarczy lekko uchylić lodówkę, a już są w kuchni. Jednak wszystkie potrafiły jedną najważniejszą rzecz – kochać swoich ludzi. Niejedne ze zwierzaków były po przejściach, na przykład adoptowane ze schroniska. Jeden z psich bohaterów razem z rodzeństwem został jako szczeniak wykopany... z lisiej nory. Sporo czasu zajęło przekonanie go, że człowiek nie zrobi mu krzywdy. Dziś jednak wszystkie psiaki, które pojawiły się na lublinieckiej gali mają swoje domy i kochanych właścicieli. Czytaj też: Mieszkańcy Boronowa zamożniejsi od mieszkańców Lublińca
2025-08-01 20:42:26