Zamknij

Śmieci w Lublinicy. Jedni urzędnicy milczą, inni mówią, że to nie ich obowiązek. Mieszkaniec sprząta

16:25, 03.07.2022 esp
Skomentuj Fot. FB Łukasz Karnatowski Fot. FB Łukasz Karnatowski

Członek grupy „Lubliniec – o tym się mówi” zwrócił uwagę na problem zaśmieconej rzeki Lublinicy. Sam podjął się jej posprzątania na „przedkośmiderskim kilometrze”. Czy może liczyć na wsparcie samorządu albo Wód Polskich?

- Czas na poważnie potraktować ochronę rzeki Lublinicy. Dla niektórych to zwykły ściek płynący przez miasto, dla przyrody to „źródło życia”. Gatunki takie jak zimorodek, rak szlachetny, bielik, bóbr oraz inne zwierzęta i rośliny znalazły tutaj swój dom. Warto zadbać o rzekę, by mogła służyć przyrodzie – napisał członek facebookowej grupy „Lubliniec – o tym się mówi”.

Zaproponował zorganizowanie społecznego oczyszczenia rzeki ze śmieci oraz montaż przez odpowiednie instytucje siatek przechwytujących odpady w trzech miejscach - na ujściu rzeki z miejscowości Lubliniec, Solarnia, Koszwice.

Co na to urzędnicy?

Jego pytanie i propozycje przekazaliśmy i urzędowi miejskiemu, i starostwu powiatowemu w Lublińcu.

Ze starostwa nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Miasto stwierdziło, że rzeka jest własnością Skarbu Państwa, a więc jej oczyszczaniem i innymi działaniami powinien się zająć Nadzór Wodny w Tarnowskich Górach.

Linda Hofman, rzecznik prasowa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach zauważa, że to ludzie zaśmiecają rzekę i dlatego prowadzona jest kampania społeczna „Wody to nie śmietnik”. Dodaje, że Wody Polskie organizują akcje sprzątania, ale też włączają się w tego typu akcje społeczne.

Hofman informuje, że z rzek i ich brzegów zbierane są tony śmieci różnego rodzaju: od drobnych odpadów przez sprzęty AGD po elementy karoserii samochodowej, zużyte opony, meble i inne wyposażenie domów, a także odpady niebezpieczne.

- Troska o stan środowiska naturalnego powinna towarzyszyć także gminom, które są zobowiązane do utrzymania czystości i porządku na swoim terenie – przekonuje Linda Hofman. Dodaje, że gliwicki zarząd jest gotowy do współpracy.

- Z całą pewnością pozytywnie odpowiemy na taki apel, mimo że dotychczas do naszych jednostek, w tym do Nadzoru Wodnego w Tarnowskich Górach mieszkańcy nie kierowali takich wniosków – zauważa rzeczniczka.

Dodaje, że w 2019 i 2020 r. z koryta rzeki Lublinicy usuwano wiatrołomy. Ponadto w 2020 r. uporządkowano skarpy rzeki, a usunięte materiały wywieziono na wysypisko.

Nadzór Wodny w Tarnowskich Górach w 2020 r. usuwał też zatory, wykaszał roślinność z dna i brzegów. Tego rodzaju prace zaplanowano również w tym roku.

- Jednak w pierwszej kolejności będą usuwane tamy bobrowe z obszaru miasta, tam gdzie mogą potęgować zagrożenie podtopieniami i zalewaniem terenów zamieszkanych. W związku z tym, że bóbr jest gatunkiem chronionym, usuwanie tam możliwe jest po zakończeniu okresu ochronnego dla tych zwierząt, czyli od 1 sierpnia oraz na podstawie decyzji środowiskowej – informuje Linda Hofman.

[ZT]1754[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%