Zamknij

Kośmidry. Oskarżeni o utrudnianie polowania na ptaki. Rozprawy zostały utajnione

18:07, 30.07.2022 esp
Skomentuj Stawy hodowlane w Kośmidrach. To tu urządzane są polowania na ptactwo. Fot. Dzięki uprzejmości M. Bednarek Stawy hodowlane w Kośmidrach. To tu urządzane są polowania na ptactwo. Fot. Dzięki uprzejmości M. Bednarek

Przed Sądem Rejonowym w Lublińcu toczy się sprawa przeciw Małgorzacie Bednarek, edukatorce przyrodniczej pracującej w powiecie tarnogórskim i lublinieckim. W sumie o utrudnianie polowania na ptaki oskarżonych jest 6 osób.

Stawy hodowlane w Kośmidrach w powiecie lublinieckim znajdują się ok. 50 m od domu Małgorzaty Bednarek. Myśliwi nieraz urządzają tam polowania na ptactwo. Już w 2020 r. doszło do poważnego spięcia.

– Nie weszłam na teren polowania, aby dotrzeć do myśliwych, tylko krzyczałam, że w tym miejscu są matki z pisklakami, w tym gatunki chronione, na przykład perkozek. Nie mogłam patrzeć, jak są zabijane ptaki. Jednak nie było żadnej reakcji. Zaczęłam jeszcze głośniej krzyczeć, w emocjach wyrwało mi się obraźliwe słowo "zwyrole", co nie powinno się zdarzyć. Na miejsce przyszedł też mój mąż. Oboje zostaliśmy oskarżeni o utrudnianie polowania – wspomina Małgorzata Bednarek.

Rok później, w 2021 r., postanowiła z mężem zorganizować monitoring kolejnego polowania – przy stawie w Kośmidrach pojawili się nie tylko oni, ale także ornitolodzy, mieszkańcy, dziennikarz, adwokat.

– Spokojnie rozmawialiśmy z myśliwymi, jednak oni wezwali policję. Spisano nas i okazało się, że prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 6 osobom, w tym operatorowi OKOpress, członkowi Śląskiego Towarzystwa Ornitologicznego, adwokatowi z Bytomia. Zostaliśmy oskarżeni o utrudnianie polowania, choć do niczego takiego nie doszło. Nie byliśmy nawet na terenie polowania – opowiada Małgorzata Bednarek.

Pierwsza rozprawa dotycząca wspomnianych 6 osób odbyła się w lipcu. Została utajniona. Z tego względu prokuratura odmawia podania szczegółów dotyczących aktu oskarżenia.

W pierwszej sprawie też jeszcze nie zapadł wyrok. Za celowe utrudnianie polowania lub jego uniemożliwienie, zgodnie z prawem łowieckim, grozi grzywna, ograniczenie wolności lub więzienie – do 1 roku.

Małgorzata Bednarek zauważa, że wprowadzony dwa lata temu przepis prawa łowieckiego miał związek z polowaniami na dziki w ramach walki z ASF, afrykańskim pomorem świń. – Tymczasem niektórzy myśliwi nadużywają go w przypadku polowań na inne zwierzęta – twierdzi kobieta.

[FOTORELACJA]125[/FOTORELACJA]

[ZT]1875[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

KrystianKrystian

0 0

Ciekawe czy jest jeszcze jakis protal na ktorym pani oskarzona sie nie wyplakala. Myslalem ze nie ma, a tu masz.
Filmiki jakie przedstawila pani oskarzona pokazuja co innego. Widac na nich jak znajduje sie na terenie polowania. Widac tablice "uwaga polowanie" oraz "stawy hodowlanne- wstep wzbroniony" obok ktorych przechodzila. Slychac jak nazywa mysliwego zwyrodnialcem, skur........, *%#)!& itd. Za te slowa pani oskarzony nie przeprosila do dzis.
Stawy w Kosmidrach sa wlasnoscia nadlesnictwa, wydzierzawione jednak przez prywatna osobe. Pani oskarzona cierpiaca nie tylko na przewlekly brak poszanowania prawa, ale tez na brak poszanowania cudzej wlasnosci, stworzyla sobie ze stawow w Kosmidrach prywatny folwark.
W 15.08.2020 pani oskarzona bezprawnie wtargnela na oznakowany teren zgodnego z prawem polowania w celu przepedzenia mysliwych ze "swoich stawow".
Cyt.: "Rok później, w 2021 r., postanowiła z mężem zorganizować monitoring kolejnego polowania – przy stawie w Kośmidrach pojawili się nie tylko oni, ale także ornitolodzy, mieszkańcy, dziennikarz, adwokat."- Pani oskarzona wraz z panem oskarzonym monitorowac moze sobie wlasne dzieci, ale i tu nie jestem pewien. Do "monitorowania" mysliwych sa powolane zgodnie z prawem sluzby. Napewno nie sa to zadni samozwanczy inspektorzy do spraw monitorowania mysliwych, nawet jezeli maja na nazwisko B.
Okoliczni mieszkancy byli z Gogolina, Bytomia, Sanoka, Piekar itp
Adwkat ani dziennikarz nie korzystaja ze statutu swietej krowy. Jezeli utrudnial polowanie, musi zostac pociagniety do odpowiedzialnosci.
Pani oskarzona "zauważa, że wprowadzony dwa lata temu przepis prawa łowieckiego miał związek z polowaniami na dziki w ramach walki z ASF, afrykańskim pomorem świń. – Tymczasem niektórzy myśliwi nadużywają go w przypadku polowań na inne zwierzęta
Ciekawe gdzie pani oskarzona wyczytala "że wprowadzony dwa lata temu przepis prawa łowieckiego miał związek z polowaniami na dziki w ramach walki z ASF"?
Art. 52. Kto:
pkt.: 8 ) celowo utrudnia lub uniemożliwia wykonywanie polowania
– podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do
roku.
Pozwole sobie zauwazyc ze po bezprawnym utrudnianiu polowania w 2021 roku (w 2020 nie odbywaly sie polowania zbiorowe ze wzgledu na pandemie)i wszczeciu przez prokurature postepowania przeciwko oskarzonym, nie mieli oni juz odwagi blokowac zadnego polowania w okolicy. Mimo ze odbywaly sie regularnie, zgodnie z kalendarzem polowan w okolicznych kolach lowieckich.
Oskarzeni cos barzo przysiedli na swoich czterech literach. Odwagi tez brak. A mysleli ze nie ma na nich przyslowiowego bata.
Pozdrawiam i Darz Bór 21:07, 30.07.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%