- Od początku wakacji na polskich drogach doszło do ponad 2,6 tys. wypadków, w których zginęło przeszło 200 osób, a 3,1 tys. zostało rannych - poinformował nadkomisarz Robert Opas z biura ruchu drogowego Komendy Głównej Policji.
- Wakacje to trudny czas dla kierowców. Pamiętajmy, że nasze zachowanie za kierownicą i dostosowanie się do warunków drogowych, które są nieco odmienne od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni, na co dzień, jest gwarantem bezpieczeństwa wszystkich użytkowników ruchu drogowego. Od kilku sezonów to w wakacje dochodziło w Polsce do największej liczby tragicznych zdarzeń drogowych. W 2021 r. najwięcej było ich w czerwcu i lipcu - odpowiednio 2 610 i 2 508" - przekazał.
Wskazał, że wiele czynników, w tym zapewne mniejsza prędkość poruszających się po polskich drogach przyczynia się do tego, że skutki wypadków są mniej tragiczne. - Takie wnioski można wysnuć po o niemal 50 proc. mniejszej liczbie policyjnych interwencji związanych z przekroczeniem prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym - od początku roku było takich interwencji 19 111, a w analogicznym okresie 2021 r. - 34 593 - tłumaczył policjant.
Nadkom. Robert Opas z BRD KGP zwrócił uwagę, że podczas wakacji policjanci nie odnotowali żadnego dnia, w którym nie doszłoby do tragicznego wypadku.
- Policyjna Mapa Wypadków ze skutkiem śmiertelnym zawiera już ponad 200 lokalizacji. Wśród ofiar odnotowaliśmy 83 kierujących samochodami, 35 pieszych, 35 motocyklistów i motorowerzystów oraz 20 rowerzystów" - wyjaśnił.
Dodał, że jedna ryzykowna decyzja może skończyć się tragedią. Zaapelował o bezpieczną i przede wszystkim rozsądną jazdę.
Policjant w rozmowie z PAP przekazał, że tylko w ostatnich dniach doszło do kilku tragicznych wypadków drogowych. M.in. 30 lipca około godz. 18 w miejscowości Koło (woj. łódzkie) kierujący citroenem 37-latek, z nieustalonych przyczyn, na zakręci , zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z hyundaiem kierowanym przez 24-latkę. 37-latek zginął na miejscu.
Również 30 lipca ok. godz. 16 w miejscowości Uścianki (woj. podlaskie) 33-latek, kierując ładowarką kompaktową na zakręcie z nieznanych przyczyn zjechał do rowu, gdzie przewrócił się na bok i został przygnieciony przez pojazd. Zginął na miejscu.
Do kolejnego tragicznego wypadku doszło 31 lipca około godz. 2 na autostradzie A1 w okolicy miejscowości Szewo (woj. kujawsko-pomorskie). 44-latek jadąc volkswagenem nie dostosował prędkości do warunków, w wyniku czego wjechał na pas zieleni, uderzył w bariery ochronne, po czym uderzył w opla, który jechał prawym pasem ruchu. Następnie w volkswagena uderzył tir. W wyniku tego zdarzenia 70-letni pasażer volkswagena został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
[ZT]1889[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz