Zapadł wyrok w sprawie zastrzelenia wilka w 2021 roku, w czasie polowania dewizowego w okolicach Koszęcina. Myśliwy - weterynarz z Litwy - tłumaczył, że pomylił wilka z lisem.
Śledztwo prowadziła prokuratura z Lublińca. Z jej ustaleń wynika, że 30 listopada 2021 roku w Nadleśnictwie Koszęcin odbywało się polowanie zbiorowe, w którym brało udział 30 myśliwych z Litwy.
W trakcie polowania jeden z myśliwych, 63-latek z Litwy, który znajdował się na ambonie, oddał 2 strzały z odległości około 80 metrów w kierunku zwierzęcia.
Naganiacz stwierdził, że zastrzelonym zwierzęciem jest wilk. Pracownik Nadleśnictwa Koszęcin, który prowadził polowanie, zgłosił zdarzenie na numer alarmowy 112.
Zgodnie procedurami nadleśnictwo poinformowano Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Katowicach oraz Stowarzyszenie dla Natury "Wilk". Na miejscu pojawiał się straż leśna i policja, która zabezpieczyła dowody.
Myśliwy twierdził, że była to pomyłka w rozpoznaniu celu. Był trzeźwy. Z informacji nadleśnictwa wynikało, że zastrzelono młodą samicę w wieku ok. 1-2 lat.
Według opinii biegłego sądowego z zakresu leśnictwa i łowiectwa stwierdzono, że polowanie zostało przeprowadzone zgodnie z zasadami sztuki łowieckiej i przepisami rozporządzenia ministra środowiska. Biegły podkreślił, że na odprawie przed polowaniem leśniczy poinformował uczestników, iż na obszarze polowania występuje wilk, który pozostaje pod ochroną gatunkową. Informacje te zostały przekazane myśliwym za pośrednictwem tłumacza.
Biegły uznał, że oskarżony 63-latek oddając strzał do wilka, naruszył w sposób rażący zasady sztuki łowieckiej. Według biegłego wilk i lis różnią się zasadniczo wyglądem, wielkością, sposobem poruszania i zachowaniem. W związku z tym nie trzeba posiadać specjalistycznej wiedzy, aby je rozróżnić.
W postępowaniu obywatelowi Litwy przedstawiono zarzut popełnienia przestępstwa określonego w art.35 ust.1 ustawy o ochronie zwierząt i art.52 pkt.6 ustawy Prawo łowieckie (zabicie zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy). Przesłuchany w charakterze podejrzanego myśliwy przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że oddając strzał do wilka, był przekonany, iż strzela do lisa.
Oskarżony, który z zawodu jest weterynarzem, nie był w przeszłości karany. Zarzucane oskarżonemu przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat.
Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" poinformowało, że w sprawie zapadł wyrok. Sąd Rejonowy w Lublińcu skazał Jonasa T. na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Co trzy miesiące ma składać do sądu pisemne sprawozdanie z przebiegu okresu próby. Ma też zapłacić Nadleśnictwu Koszęcin rekompensatę w kwocie 1000 zł oraz nawiązkę 8000 zł na rzecz Fundacji „Ratunek" Przytulisko Koty i Psy w Lublińcu.
-"Dziękujemy policjantom z wydziału d/w z przestępczością gospodarczą Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu za zaangażowanie w prowadzenie sprawy i współpracę" - napisali członkowie stowarzyszenia.
Czytaj także:
Powiat lubliniecki. Oszuści wzięli na cel seniorów
Rowerzyści pod okiem policji. Mandaty, pouczenia i...
[ZT]3843[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz