Wracamy do śmiertelnego wypadku, do którego doszło 5 lutego na drodze między Harbułtowicami a Droniowicami.
61-letni mieszkaniec powiatu lublinieckiego stracił panowanie nad samochodem terenowym suzuki jimny i wjechał w drzewo.
Był przytomny. - Powiedział policjantom, że na drogę wybiegła sarna. Chciał ją ominąć, wtedy stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo – mówi Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Kierowcę przewieziono go do szpitala w Częstochowie, gdzie po kilku godzinach zmarł.
Prokurator zarządził sekcję zwłok, żeby ustalić, czy przyczyną śmierci były obrażenia odniesione w czasie wypadku.
Nie było świadków zdarzenia.
[FOTORELACJA]327[/FOTORELACJA]
Czytaj też:
Lubliniec. Nowa dyrektor na posiedzeniu komisji
Lubliniec. Policjant z drogówki ścigał złodzieja
Lubliniec. Co dalej ze stawem Posmyk?
[ZT]5451[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz