Codzienne przejazdy ulicą Częstochowską, przez zamykany wielokrotnie przejazd kolejowy, to dla kierowców prawdziwa udręka. Zmienić ma to planowana od dłuższego czasu budowa tunelu. Dziś w urzędzie miejskim podpisano list intencyjny, który otwiera drogę do współdziałania miasta i PKP przy realizacji tej inwestycji.
Sygnatariusze dokumentu - burmistrz Edward Maniura i dyrektor Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK w Częstochowie Helmut Klabis podkreślali, że inwestycja zwiększy bezpieczeństwo w ruchu kolejowym i drogowym, usprawni komunikację drogową i skróci czas przejazdu na drugą stronę miasta. Obecny przejazd stanowi duże utrudnienie komunikacyjne dla mieszkańców Lublińca i wszystkich odwiedzających te okolice.
Przejazd kolejowy przy ul. Częstochowskiej ma 4 tory, a kierowcy w godzinach szczytu doświadczają nawet kilkukrotnego zamknięcia szlabanów.
Na zlecenie burmistrza projektanci przygotowali kilka możliwych rozwiązań budowy tunelu, które we wrześniu tego roku zaprezentowali w lublinieckim magistracie.
Docelowo miasto wybrało koncepcję, która zakłada wybudowanie tunelu w kształcie litery „U” na działkach należących przede wszystkim do Skarbu Państwa, którymi zarządza PKP Oddział Nieruchomości w Katowicach. To najłatwiejsze i najtańsze rozwiązanie, ponieważ omija tereny, na których znajdują się budynki mieszkalne przy ul. Częstochowskiej i Paderewskiego.
Autorzy koncepcji przewidzieli wzdłuż jezdni ścieżkę pieszo-rowerową o długości około 400 metrów. Słabą stroną rozwiązania jest natomiast wydłużenie drogi pieszym i rowerzystom, dlatego we wrześniu postanowiono, że miasto będzie się starało dążyć, by w dokumentacji technicznej ujęto budowę przejścia podziemnego z windami po obu stronach przejazdu.
Wartość inwestycji szacowana jest na ok. 80 mln zł, ale sygnatariusze listu ogłosili, że liczą na to, że dzięki współpracy i pozyskaniu środków zewnętrznych inwestycję uda się zrealizować do 2027 roku. Burmistrz Maniura zapowiedział niezwłoczne przystąpienie do opracowywania dokumentacji przedsięwzięcia.
[ZT]643[/ZT]
JEMU06:51, 31.12.2021
8 0
Kilkanaście już lat burmistrzowe brzemię,
choć basenu nie umie, to buduje bulwary.
Sam stodoły obala, przekopuje ziemię,
kto by jemu przeszkadzał nie uniknie kary.
ON – skromności się oduczył w Ameryce!
ON – nie przyzna, że coś źle tu zrobiono.
Bo JEGO tu powinni nieść na lektyce!
tak uważa ON, ONA i ich wierne grono.
I tak radna, jedna z drugą, w pas się kłania.
Zachwycone błogosławią: burmistrz love!
JEGO zdolne rajce z ostatniego nadania:
pomyliły miejsca, epoki i role.
Kilka jednak spraw które chodzą po głowie
burmistrzowej świty niejednego członka.
Kapelusza Edyty wygra kto się dowie:
czy radnym TU Karol czy też małżonka?
Dalej staje problem: czyja dusza struta?
Kto obiecał obiad i przez rok nie zaprosił?
Czy ta strona państwa S skasowana? Popsuta?
Kto łgał jak Pinokio i wciąż nie przeprosił?
Kto kupował pucharek za miastowe tysiączki?
Kto mówił dobre emocje i że z dala od złego?
Kto wygrażał i dostawał białej gorączki
gdy mu niewdzięczni z Kokotka nie wybrali radnego?
I choć kopcą jak w Oświęcimiu z komina
I choć ściepki trza robić po 100 zeta
I choć pod czerwonym włosem zła mina
Ścieżką marzeń gna niejedna kobieta!
I choć basenu nie ma i nie będzie
Choć nie widać ani cegły ani młotka
W pewnym miejscu siedzi kokot na grzędzie
I pozdrawia naszego wodza z Kokotka! 06:51, 31.12.2021