Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej napisał list do wiceprezesa NFZ Marka Augustyna, który kiedyś był dyrektorem lublinieckiego szpitala. Zwrócił się do niego z prośbą o pomoc w ratowaniu lecznicy.
Radny Jan Springwald pisze w liście, że choć obecny dyrektor szpitala Henryk Kromołowski ma pomysł na ratowanie SP ZOZ-u, to potrzebne będzie wsparcie nie tylko samorządu, ale również struktur rządowych.
Przypomniał, że wiceprezes NFZ Marek Augustyn, gdy w 2022 r. był dyrektorem szpitala powiatowego w Lublińcu, przygotował dla niego plan naprawczy. Pisał w nim, że lecznica powinna nawiązać współpracę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego i pozyskiwać zewnętrzne źródła finansowania z funduszy unijnych, ministerialnych czy PFRON i WFOŚ.
Springwald zwrócił uwagę, że ponadto minister zdrowia Izabela Leszczyna stoi na czele niedawno utworzonego zespołu ds. przygotowania rozwiązań dla szpitali powiatowych. W związku z tym wiceprzewodniczący liczy na pomoc ze strony Augustyna i Leszczyny.
- Jako rada miejska w sprawie szpitala niewiele możemy zrobić. Ten list jest być może niewielkim gestem. Jednak nie możemy nie robić nic i siedzieć z założonymi rękami. Wówczas na pewno niczego nie osiągniemy - mówił Springwald.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Lublińcu odniósł się do tego poseł PO Przemysław Witek.
- Ostatnim co zrobię, będzie próba nakłonienia ministerstwa do przekazania szpitalowi w Lublińcu pieniędzy na spłatę zadłużenia. Nie podpiszę się pod tym, że spłacimy zadłużenie, a szpital będzie funkcjonował tak jak do tej pory. Ten szpital jest źle zarządzany od wielu lat. Składa się na to nie tylko praca dyrektora, ale i zarządu powiatu. Szpital jest w sytuacji nie trudnej, ale agonalnej. To jest trup – mówił Witek.
Poseł przyznał, że pomysły dyrektora na ratowanie szpitala są niezłe Mimo to uważa, że niewiele uda mu się zdziałać, ponieważ nie widzi w tym zakresie odpowiedniej współpracy ze strony zarządu powiatu. – Działania jakie należy podjąć, wymagają spektakularnych rozwiązań. Być może także zmiany struktury własności. Tu nie pomoże NFZ czy minister Leszczyna. To jest odpowiedzialność organu prowadzącego, czyli zarządu powiatu. Jeśli ja dowiaduję się, że po szpitalu latają piromani i z tego powodu muszę zawiadomić prokuraturę, to jedynym rozwiązaniem jest wywrócenie wszystkiego do góry nogami – dodał.
Czytaj także:
Zbiórka na lublinieckich ratowników medycznych. Brakuje jeszcze 10 tysięcy
Ścieki w Potoku Steblowskim. Interwencja radnego