Zwraca uwagę, że zwierzęta są trudniejsze do fotografowania. Aby zrobić im dobre ujęcie, nieraz trzeba spędzić w czatowni kilka godzin. Uważa, że najpiękniejsze przyrodniczo miejsce w powiecie lublinieckim to dolina rzeki Lublinicy za Koszwicami.
Do fotografowania przyrody zazwyczaj używa amatorskiego aparatu firmy Sony. Czasem w ruch wchodzi także dron. To właśnie dzięki niemu zrobił swoje ulubione zdjęcie przyrodnicze – jelenia, którego poroże widać centralnie z góry.
– Używanie drona do fotografii przyrody, jest rzadkością. W niektórych środowiskach uchodzi nawet za kontrowersyjne. Uważa się, że drony są głośne, płoszą zwierzęta i zakłócają ich spokój. Tymczasem ja używam drona rozsądnie. Właśnie dronem robiłem zdjęcia mojej przyjaciółce - czapli białej. Dwa lata oswajałem ją z tym sprzętem, aż wreszcie przestała go w ogóle zauważać – informuje.
W niedalekiej przyszłości Łukasz Karnatowski będzie miał w Lublińcu także wystawę przyrodniczą.
Fot. Zdjęcie jelenia z góry. Fot. Łukasz Karnatowski
[ZT]8441[/ZT]
Czytaj także:
Bariery na Częstochowskiej. Czy to wystarczy?
Kolejne potrącenie rowerzystki [AKTUALIZACJA]
Lubsza ma ekopracownię za prawie 50 tys. zł!
Kiedy nowa sala gimnastyczna dla Kazika?
Pismo włodarzy i posłów: to dyskryminacja