Burmistrz Lublińca, Edward Maniura na ostatniej sesji rady miasta przyznał, że jest przeciwny przepisowi mówiącemu o dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i gmin. Bronił także prasy samorządowej.
Włodarz Lublińca swoją wypowiedź zaczął od tego, że - bez względu na to czy przepis o dwukadencyjności pozostanie, czy zostanie zlikwidowany - nie będzie już kolejny raz kandydował na stanowisko burmistrza. Uważa jednak za niesprawiedliwe, iż przepis ten dotyczy jednie wójtów, burmistrzów i prezydentów.
– Wprowadźmy na wszystkich poziomach władzy dwukadencyjność. Niech dotyczy także starostów, marszałków, posłów i senatorów, wtedy to będzie uczciwe. Znam burmistrza, który pełni to stanowisko od 34 lat i ludzie ciągle go wybierają, a miasto świetnie się rozwija. Jeśli mieszkańcy chcą, dlaczego mamy im odebrać to prawo, tym bardziej, że przepis ten jest wątpliwy konstytucyjnie. Jedyna dwukadencyjność zapisana w konstytucji dotyczy Prezydenta RP – grzmiał Maniura.
Poinformował również, że na ostatnim posiedzeniu Związku Miast Polskich, gdzie jest jednym z członków zarządu, dyskutowano również o prasie samorządowej. Chodzi o projekt ustawy zakładającej zakaz działalności medialnej samorządów, który Związek Miast Polskich opiniował.
- Nie pozostawiliśmy na tym projekcie suchej nitki. Owszem, zdarzają się przypadki, że w okresie wyborczym aktualny włodarz nadużywa swojej pozycji i prowadzi kampanię w prasie samorządowej. W naszej prasie takich sytuacji jednak nie ma. Przeciwnie, często nalegam, by nie publikowano zbyt wielu moich zdjęć. Czy mamy pozbawić mieszkańców – szczególnie starszych, którzy nie korzystają z internetu - źródła informacji? Poza tym, jest to dla nas także platforma bronienia się przed pomówieniami – mówił Edward Maniura.
[ZT]8845[/ZT]
Czytaj także:
Lubliniec. Mieszkańcy bloków źle segregują śmieci. Burmistrz zapowiada kary
Uczeń Kazika w kadrze narodowej karateków