O awarii wodociągu i niszczeniu dróg rowerowych w swoim „żal-poście” w mediach społecznościowych napisała wójt Pawonkowa Joanna Wons-Kleta.
5 sierpnia w gminie była awaria wodociągowa, bardzo trudno było znaleźć jej przyczynę. Okazało się, że ktoś, prawdopodobnie rolnik, skosił nowy hydrant.
- Nie zareagował, nie przyznał się. Możliwe, że już od czwartku woda lała się na pole... A przecież każdy pojazd ma OC, nie trzeba się martwić pokryciem strat. Tylko dzięki zaangażowaniu mieszkańców, a konkretnie Bartłomieja Radziocha udało nam się szybko zlokalizować” - denerwuje się wójt Wons-Kleta.
Koszt naprawy hydrantu to ok. 4-6 tys. zł.
- Jest mi przykro, że sprawca nie poczuł żadnej empatii i odpowiedzialności w stosunku do ludzi pozbawionych wody użytkowej i pitnej w taki upał – dodaje wójt.
4 sierpnia Joanna Wons-Kleta była świadkiem innej sytuacji, w której ktoś miał za nic to, że niszczy publiczne mienie.
- W Gwoździanach, między Orlenem a granicą naszej gminy, na ścieżce rowerowej zauważyłam i zdążyłam sfotografować kombajn. Przed nim, również po drodze dla rowerów o szerokości 1,5 metra, jechał jeszcze traktor z przyczepą – opisuje wójt Pawonkowa.
[ZT]1911[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz