Wczoraj przed południem policjanci z Lublińca odebrali nietypowe zgłoszenie.
Zgłaszający powiedział, że po jednej z ulic Boronowa spaceruje byk, a właściciela zwierzęcia nie widać. Policjanci pojechali na miejsce.
- Byk stał na drodze, a reszta stada za ogrodzeniem. Nie wyglądał na przestraszonego i za nic miały stojący przed nim radiowóz – mówi asp.szt. Monika Wacławek, rzeczniczka komendy policji w Lublińcu.
Dzielnicowemu z komisariatu policji w Woźnikach w końcu udało się przekonać zwierzę do zejścia z drogi. Byk położył się przy bramie.
Na miejscu pojawił się też opiekun zwierzęcia. Powiedział, że byk, zwany Maciusiem, sforsował ogrodzenie i wydostały się na zewnątrz.
Kiedy właściciel zawołał byka po imieniu, ten poszedł za nim i dołączył do reszty stada.
Nadzorca stada dostał pouczenie, ale cała sprawa mogła się skończyć gorzej,
Mundurowi przypominają, że za zachowanie zwierząt i wyrządzone przez nie szkody odpowiada ich właściciel. Obowiązek szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia reguluje kodeks wykroczeń. Za tego typu wykroczenie można otrzymać nawet do 1 000 złotych grzywny.
Czytaj też:
Lubliniec. Uczniowie i seniorzy [FOTO]
Woźniki. Społeczna lodówka, społeczna szafa
Zmarł wieloletni nauczyciel, pogrzeb odbędzie się jutro
Ciężarówki stanęły w ogniu. Nie żyje kierowca [FOTO]
[ZT]4682[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz