Wczoraj minęła dziesiąta rocznica operacji Sledgehammer, której celem było uwolnienie obywateli Afganistanu przetrzymywanych przez terrorystów.
Była to pierwsza w historii Wojska Polskiego operacja ratowania zakładników uwięzionych przez terrorystów samobójców.
Akcja miała miejsca w Sharanie, prowincja Paktika. Jednostka Wojskowa Komandosów dostała zielone światło do działania od ISAF SOF i DWS (Dowództwo Wojsk Specjalnych).
Szybki plan wejścia - szturm natychmiastowy. Wprowadzono ośmiu żołnierzy z Task Force-50, zespołu z JWK. Równocześnie snajperzy zgłosili brak możliwości oddania skutecznego strzału.
Terroryści byli ubrani w afgańskie mundury, w takich samych przetrzymywani zakładnicy. W budynku dym, palący się dach, kupa gruzu.
Jeden z terrorystów był w odległości kilkunastu metrów, mając na sobie kamizelkę z materiałami wybuchowymi i telefon w dłoni służący do detonacji ładunków. W głównym holu znajdowała się torba wypełniona materiałami wybuchowymi z wychodzącymi z niej przewodami elektrycznymi.
Operacji trwała kilkanaście minut, w efekcie udało się uwolnić wszystkie przetrzymywane osoby, żaden zakładnik nie zginął w czasie szturmu.
HRO (Hostage Release Operation) to rodzaj operacji specjalnej, której celem jest uwolnienie przetrzymywanych zakładników oraz zneutralizowanie zagrożenia ich życia. Jest to jedno z najtrudniejszych zadań sił specjalnych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz