W środę doszło do niecodziennego i niebezpiecznego zdarzenia na ruchliwej Drogowej Trasie Średnicowej w Chorzowie. Publikujemy nagranie.
Jeden z kierowców jadących DTŚ w Chorzowie, w kierunku Katowic, prawie wjechał w grupę dzieci. Razem z opiekunami szły, a w zasadzie biegły poboczem i pasem ruchu bardzo ruchliwej drogi.
- Dziś w nocy dostaliśmy wiadomość od kierowcy wraz z nagraniem z wideorejestratora. Wszczęliśmy postępowanie i ustalamy, czy doszło do narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – mówi kom. Arkadiusz Bień z komendy policji w Chorzowie.
Wstępnie policjanci ustalili, że dzieci jechały autokarem. Doszło do kolizji i nie było można nim dalej podróżować. Opiekunowie postanowili przejść z dziećmi na pobliski przystanek autobusowy. Tyle że jak widać na nagraniu, wybrali bardzo niebezpieczny sposób.
- Wyjaśniamy, dlaczego tak się stało, dlaczego kierownik wycieczki i opiekunowie nie zdecydowali się skorzystać z pomocy policji. Sprawdzamy, czy doszło do złamania prawa – dodaje kom. Bień.
Nagranie obiegło sieć i wielu internautów już osądziło opiekunów. Tymczasem sprawa wcale nie jest taka oczywista.
Policjant z Chorzowa przyznaje, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co w tej sytuacji powinni zrobić opiekunowie. Zawsze jest np. ryzyko, że ktoś wjedzie w unieruchomiony autokar.
- Każdy powinien ocenić sytuację i kierować się względami bezpieczeństwa – mówi kom. Arkadiusz Bień. Dodaje, że w takich przypadkach warto skorzystać z pomocy policji, straży pożarnej czy innych służb.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz